sobota, 19 kwietnia 2014

Witajcie mój braku czytelników:






Od kwietnia mam alergię na słowo realokacja i komasacja. Niedosypiam i chyba niedojadam też, jedyna osoba z którą się spotykam systematycznie i codziennie to Krystian, innym do mnie nie po drodze. Wlokę za sobą nogi, słucham radia i się śmieję.
Cenię sobie osoby samotne albo skryte, lubię osoby irytujące, inne, przemądrzałe, lubię gdy ktoś jest "jakiś" a nie mdło-rzygo-twórczy, bez wyrazu, bez własnego zdania. Nie lubię powszechnej głupoty, urażonej dumy, natręctwa, szkolnych satanistów święcących koszyczki na święta wielkanocne, osób odważnych w grupie, brązowych oczu, zadartych nosów, mycia okien, brudnych paznokci, szarych skarpetek, kawy bez mleka, publicznych kibli, obgryzania paznokci, braku odwagi cywilnej, wykorzystywania wiary do zarabiania na biednych babuszkach, feministek, piosenkarek zarabiających na ckliwym opisaniu załamań nerwowych (...) Nigdy nie było powiedziane, że ten blog będzie o czymkolwiek sensownym, kropka.