_________________________________________________________________________________
6 godzin snu na 48, to chyba za mało, ale żyję sobie, i bawię się w tym landsztafciku mimo wszystko, nawet całkiem dobrze, o dziwo.
O niczym i o wszystkim. O guziku, fidze z makiem, chlebie i niebie. I o mnie trochę też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz